biomasa

Zasady korzystania z biomasy

Bogdan Warchoł, ekspert w dziedzinie biomasy, uważa, że warto przypomnieć zasady korzystania z tej formy energii. Wydaje się, że zapomnieliśmy o jej ekologicznym aspekcie oraz o tym, dlaczego warto ją spalać. Warto przypomnieć, że chodziło o wykorzystanie zbędnych i niepotrzebnych odpadów drewnianych w przemyśle leśnym, drzewnym i rolniczym. Niestety, palimy wszystko, co popadnie. Niestety biomasa jest obecnie droga i jej brakuje, zarówno tej pochodzącej z lasów, jak i z rolnictwa.

Warto zauważyć, że różnica między aspektem legislacyjnym faworyzującym agro a leśną jest już niewielka. Obecnie coraz mniej elektrowni i elektrociepłowni działa w ramach systemu certyfikatów OZE, a wsparcie z nich wynikające zostało zepchnięte na dalszy plan przez koszt dwutlenku węgla i cenę paliw kopalnych używanych w Polsce.

Ważne jest, aby wykorzystywać biomasy agro i leśnej zgodnie z ich dostępnością. Należy jednak pamiętać o tym, że biomasa pochodząca z różnych źródeł ma różne parametry fizykochemiczne, które należy uwzględnić podczas podejmowania decyzji o jej wykorzystaniu.

Czym jest biomasa?

To przede wszystkim odpady powstałe w procesie produkcji spożywczej oraz pozostałości z upraw, takie jak słoma, łuski czy łupiny. Ze względu na to, że jest bardziej zanieczyszczona chemicznie, proces spalania jest utrudniony, co często wymaga dodatkowej obróbki, takiej jak suszenie lub pelletowanie.

Natomiast biomasa leśna to głównie drewno i jego pochodne, takie jak zrębki, trociny, zrzyny czy papierówka, które są używane przez przemysł papierniczy, tartaki oraz przemysł płytowy. Większość biomasy leśnej to surowiec poszukiwany przez te branże, jednak tylko część jest klasyczną biomasa odpadową, taką jak pozrębowe odpady, które najlepiej wykorzystać poprzez spalanie.

Co będzie w przyszłości?

Przyszłość może należeć do rzeczywistej biomasy, będącej prawdziwym odpadem, a nie surowcem niezbędnym dla innych sektorów gospodarki i przemysłu. Nie można ograniczać się jedynie do wykorzystania biomasy w energetyce i ciepłownictwie. Wykorzystanie wiąże się z wieloma gałęziami przemysłu i gospodarki, takimi jak branża leśna (pozyskiwanie drewna), przemysł drzewny (tartaki), przemysł papierniczy, płytowy, produkcja pelletu, energetyka oraz sektor odpadów komunalnych i rolnictwo. Wymaga to uwzględnienia wielu przepisów, systemów wsparcia i ograniczeń gospodarczych, które regulują jej wykorzystanie, bezpośrednio lub pośrednio.

Wśród różnych regulacji dotyczących biomasy znajdują się przepisy dotyczące systemów wsparcia jej spalania, takie jak świadectwa pochodzenia OZE i certyfikacja KRD, przepisy unijne dotyczące ogólnego wykorzystania biomasy (w tym RED III), a także tzw. ślad węglowy oraz ograniczenia importowe, np. z Białorusi.

Regulacje i wsparcie prawne – czy nadal jest taka potrzeba?

Czy te przepisy skutecznie chronią zasoby drzewne przed niewłaściwym wykorzystaniem? W związku z tym, czy nadal potrzebna jest regulacja i wsparcie dla biomasy w obecnym kształcie, który jest przestarzały i nieskuteczny? Może ograniczenie wsparcia dla energetyki na rzecz innych branż byłoby bardziej efektywne dla całej polskiej gospodarki. Jednak jak pogodzić styk rynków regulowanych i dotowanych z tymi, które są typowo komercyjne? Jak uniknąć patologii?

To wieczne pytanie, a jedynym sposobem na uniknięcie nieprawidłowości jest stały monitoring i szybka adaptacja przepisów. Niestety, w praktyce rzadko to się udaje, ponieważ przepisy wprowadzane są po czasie, co może prowadzić do szkodliwych skutków. W historii biomasy i OZE zawsze byliśmy kilka, kilkanaście kroków za rzeczywistością.

Jedyny sposób to stały monitoring i szybkie dostosowywanie przepisów

Niestety, rzadko się to jednak udaje, bo przepisy wprowadzana są po czasie – jak przysłowiowa musztarda po obierze. W historii biomasy i OZE zawsze byliśmy kilka, kilkanaście kroków za rzeczywistością. Pierwsze emocje wzbudziły wysokie ceny świadectw OZE, które wywołały pierwszą falę rozwoju współspalania i spalania. Zyskowność dla energetyki była tak wysoka, że opłaciło się kupować drewno i rozdrabniać na biomasę. Kiedy wreszcie wprowadzono obowiązek przygotowywania dokumentacji pochodzenia biomasy to ceny świadectw OZE spadły i obowiązek stał się tylko niepotrzebnym obciążeniem dla dostawców.

Jakie jest wsparcie?

Obecnie ekscytację wzbudzają ceny CO2 i braki w dostępności węgla oraz jego wysoka cena. Dlatego wsparcie spalania i współspalania biomasy dla podmiotów zobowiązanych do rozliczania emisji CO2 znacząco wzrosło i przekroczyło wsparcie certyfikatów OZE. Wsparcie spalania w postaci świadectw OZE to ok. 150 PLN/m3 drewna (cenie świadectw ok. 220 PLN/MWh, sprawności wytwarzania energii elektrycznej ok. 35% i założeniu 7G w m3 drewna).

Wspomaganie spalania w kontekście emisji CO2 wzrosło do około 240 za każde 1 m3 drewna. To zostało obliczone przy użyciu ceny CO2 wynoszącej 77 euro za tonę, unikniętej emisji CO2 w wysokości 94 kg/GJ oraz zakładając, że każde 1 m3 drewna zawiera 7GJ. Co ciekawe, dopuszczalne jest spalanie pochodzącej z pełnowartościowego drewna, pod warunkiem, że dostawca posiada certyfikat KZR, który potwierdza legalność pozyskania, a nie jakości drewna.

Razem dotacja do biomasy (CO2 i OZE) wynosi około 390 PLN/m3, a do tego dochodzą koszty unikniętego zakupu paliwa, które wynoszą około 315 PLN/m3 drewna (przy założeniu ceny węgla na poziomie 1000 PLN/tona). W sumie jest to kwota 705 PLN/m3. Na koniec 2022 roku energia elektryczna była wyceniana na około 80 PLN za GJ, co oznacza, że 1 m3 drewna kosztowało około 560 PLN. Obecnie przemysł drzewny kupuje papierówkę za około 400 PLN/m3, więc trudno mówić o konkurencyjności w stosunku do energetyki.

Obecna sytuacja na rynku biomasy

Sytuację braków komplikują dodatkowo relacje z Białorusią (zakaz eksportu zrębki), problemy rozładunkowe w polskich portach oraz wojna na Ukrainie. Mamy więc obecnie rynek niedoboru surowcowego i brutalną wojnę cenową na rynku drewna i biomasy. Jedynie chyba tylko Lasy Państwowe mają powód do zadowolenia – mimo stałego podnoszenia cen przedsiębiorcy biją się o drewno, a LP rosną zyski.

Cała reszta walczy o przetrwanie. Jak długo wytrzyma? Pewnie tak długo, jak końcowy konsument zaakceptuje wyższe ceny za meble, papier itp. Moja rada na niedobory biomasy i drewna? Biomasa powinna być wyłączona z systemu rozliczeń CO2, a z pewnością ta powstająca z drewna pełnowartościowego.

Przyszłość biomasy

Jak w świetle całej skomplikowanej sytuacji widzę przyszłość biomasy? Z pewnością nie powinniśmy dalej iść w duże zawodowe elektrownie spalające ogromne ilości biomasy a raczej w lokalne jej wykorzystanie w średniej wielości elektrociepłowniach, w ciepłownictwie. Należy uregulować przepisy co do klasyfikacji biomasy w zależności od jej pochodzenia i możliwości wykorzystania jej jako surowca w innych działach gospodarki. Nie certyfikacja biomasy, KZR i tym podobna utopia.

Klasyfikujmy biomasę w zależności od tego, jak ją można wykorzystać jako surowiec. Od wielu kat takie rozwiązania są w Niemczech i Austrii. Nikt nie pali tam zrębki, trociny i papierówki, które można wykorzystać jako surowiec. Dlaczego? Bo za to grożą spore kary. Czego można życzyć?  Prostych, mądrych i wprowadzanych na czas (bez zwłoki kilku lat) przepisów regulujących wykorzystanie biomasy.

 

Źródło: magazynbiomasa.pl

 

W naszej ofercie możecie zakupić w korzystnych cenach kotły i palniki na pellet. Kliknij TUTAJ

i sprawdź naszą ofertę.

Możesz samodzielnie sprawdzić jakie jest Twoje zapotrzebowanie grzewcze wypełniając aplikację online TUTAJ, a my pomożemy w doborze odpowiedniego i ekologicznego urządzenia. Mamy również sieć instalatorów, którzy profesjonalnie zamontują sprzęt i wykonają niezbędne prace w kotłowni.